Kilka tygodni temu spotkałam się na sesji z Paulą i Przemkiem.
Pauli marzył się ciepły, brzuszkowy plener. Niestety pogoda spłatała nam figla i nie była dla nas łaskawa. Nic jednak straconego gdyż część naszej sesji przenieśliśmy pod dach, a konkretnie do pięknej restauracji LAGO położonej tuż nad brzegiem jeziora.