W końcu do nas przyszła..... Sanki uruchomione, ciepłe skarpety na nogach i w drogę :)))) Niby zimno, niby dużo śniegu ale komu to przeszkadza????? Nam dzisiaj przyniosła wiele radości. Zima - bo o niej mowa, długo kazała na siebie czekać w tym roku. Hania pierwszy raz bawiła się w śniegu, a na słowa: "idziemy do domu" podniosła taki krzyk, że wszyscy spacerowicze chyba nas słyszeli :))) Sama radość :))))